BYDGOSZCZ

 

Są świątynie, kościoły – symbole minionych epok. Do takich z pewnością zalicza się bydgoskie Sanktuarium Nowych Męczenników, które historycznie stało się 19 października 1984 roku ostatnim etapem życiowej Golgoty dla skromnego kapłana z Podlasia – bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Tego dnia Jego ewangeliczna i życiowa dewiza: Zło dobrem zwyciężaj, paradoksalnie stała się przyczyną męczeńskiej śmierci z rąk oprawców, którzy złem odpłacili za dobro. Ks. Jerzy dołączył do rzeszy męczenników XX wieku, a powstałe na przełomie lat 70-tych i 80-tych Sanktuarium o nich wszystkich przypomina pokoleniu, dla którego pojęcie męczeńskiej ofiary z życia ludzkiego staje się już zamierzchłą rzeczywistością, co jedynie godną upamiętnienia. Człowiekiem-Pomostem pomiędzy tamtym pamiętnym październikowym wieczorem, kiedy ks. Jerzy składał na ołtarzu wieczorem de facto ostatnią swą bezkrwawą Ofiarę Mszy Św., a czasem obecnym jest osoba ks. Henryka Jankowskiego, który jest już jedynym żyjącym kapłanem spośród duchownych koncelebrujących wówczas Eucharystię z przyszłym błogosławionym Męczennikiem. Poczytywałem to sobie za zaszczyt móc w czasie parafialnych rekolekcji wielkopostnych stanąć przy ołtarzu z ks. Henrykiem w roku 40-tej rocznicy męczeńskiej śmierci ks. Jerzego, a także w dniu Urodzin ks. Henryka.

Parafia pw. Świętych Polskich Braci Męczenników obejmuje swoim zasięgiem bydgoską dzielnicę – Wyżyny i liczy ponad 21 000 wiernych. Rekolekcje wielkopostne, które rozpoczęły się w IV Niedzielę Wielkiego Postu były dedykowane tylko dorosłym parafianom, jako że młodzież i dzieci miały ustalony oddzielny termin swoich wielkopostnych spotkań rekolekcyjnych.

Architektura świątyni chociaż ma charakter współczesny, łączy w sobie nowoczesność z bardzo bogato wyeksponowanymi elementami postaci Świętych w formie płaskorzeźb. Uwagę każdego, kto pojawia się w Sanktuarium po raz pierwszy niewątpliwie przykuwa majestatyczna chrzcielnica. Na kompleks świątynny składa się także mniejszy kościół Nawiedzenia oraz kilka kaplic.

Jako ciekawostkę można w tym miejscu odnotować, że brak strzelistej formy świątyni z klasycznymi, wysokimi wieżami spowodowany jest przebiegającym dokładnie nad nią korytarzem powietrznym dla samolotów podchodzących do lądowania na bydgoskim lotnisku.

 

Maciej K. CM – misjonarz

Korzystając z tej witryny, zgadzasz się zaakceptować naszą Politykę Prywatności i Politykę Cookies